Piotr-246 |
Wysłany: Pią 11:24, 22 Paź 2021 Temat postu: Orędzia z 2013 roku |
|
Orędzia z 2013 roku
Pod koniec 2013 roku daliśmy o. Józefowi pierwszy tom orędzi "Dla szczęścia Moich, Moich wybranych, Jezus" kanadyjskiego proroka Léandre Lachance. Był to wydruk - czyli 240 Orędzi, dostępnych także na stronie objawienia . pl
Orędzia są o stawaniu się Miłością. Ojciec chętnie je czytał Wspólnocie.
Fragmenty tych Orędzi z lat 1996-1997:
"Mój maleńki, tak lubię, gdy stajesz się całkiem mały i słuchasz Mnie. Właśnie w takiej chwili mogę obsypać cię Moimi łaskami i błogosławieństwami.
Jest to szczególny czas dla ciebie, w którym dokonuje się przemiana serca, czas, gdy stajesz się Miłością oraz Chrystus żyje w tobie i pozwala ci stawać się filarem Mojego Kościoła.
Posłuchaj uważnie, co chcę ci powiedzieć: gdy stajesz się Miłością, wtedy Miłość przejmuje władanie nad twoim istnieniem i właśnie wtedy rozpoczynasz wypełniać prawdziwą misję dziecka Bożego. Stajesz się pasterzem wielkiej rzeszy Moich owieczek, kanałem Miłości, co znaczy, że Ona przechodzi przez ciebie i sięgnie w niewidzialnym [świecie] dusze idące na zatracenie.
Powtarzaj Mi nieustannie swoje „tak” w najdrobniejszych szczegółach twojego życia. Przyznaj, że sam z siebie nic nie możesz. Miłość wszystko może. Miłość wybrała cię tam, gdzie się znajdowałeś. Podobnie było z wyborem na króla Dawida, pasącego trzodę owiec. Chcę ciebie uczynić filarem Mojego Kościoła.
Składaj dziękczynienie Miłości, bo Miłość ciebie kocha i stajesz się Miłością.
Daj się uszczęśliwić, bo w tym momencie jesteś Mi najbardziej pożyteczny. Nie usiłuj zrozumieć, wierz, wierz tylko i pozwól się kochać.
Czule kocham cię".
(10 grudnia 1996)
------------------------------------------------------------------------------------------
"Mój maleńki, posłuchaj Mnie, to jest najcenniejszy czas dla ciebie w tej chwili. Wiele chcę cię nauczyć, chociaż często powtarzam ci rzeczy, które już wiesz. Chcę, by ta wiedza skrystalizowała się w twojej myśli, abyś cały nią przesiąknął.
Przede wszystkim chcę, żebyś wiedział, iż jestem zawsze tu, przy tobie i nieustannie daję ci natchnienie i cię prowadzę. Nie musisz się niczym przejmować – jedynie twoim pragnieniem, żeby chcieć otrzymywać nowe zadania.
Proś nieustannie o Moją Łaskę, byś pozostał mały i pozwolił się prowadzić.
W tym samym czasie, kiedy prowadzę ciebie, prowadzę również twoją umiłowaną małżonkę, Elżbietę, wasze dzieci, ich współmałżonków, wasze wnuki i wszystkich waszych bliskich, czyli tych, których kochacie, poza tymi, którzy są w was wszczepieni w niewidzialnym [świecie] i przyłączeni do was dzięki waszemu „tak” i waszej uległości.
Dziś wieczorem będę z wami na spotkaniu waszej wspólnoty. Chciałbym, żeby każdy zgodził się w głębi swego serca, że jest kochany przeze Mnie osobiście, że jest wybrany przeze Mnie do szczególnej misji i że Ja bardzo go potrzebuję.
Kto chce stać Mi się użyteczny, musi czuć się przeze Mnie kochany. Musi zaakceptować siebie i kochać siebie takim, jakim został stworzony przez Mojego Ojca. Musi dać Mi swoje bezwarunkowe „tak”. Musi stać się maleńki. Musi zgodzić się – bez dyskutowania, rozumowania i często bez zrozumienia – na Moje prowadzenie i słuchanie Mnie.
Powiedz im, że mówię w tym momencie zarówno do nich, jak i do ciebie. Mają tylko odkryć sposób, jakim Ja chcę się posłużyć, a który może różnić się lub nie od tego, który stosuję wobec ciebie.
Powiedz im, że są głęboko przeze Mnie kochani, że zgadzając się na Moją Miłość, będą siebie kochali takimi, jakimi są – bez chęci zmienienia się.
Wreszcie, staną się Miłością, bez wypowiadania słów skargi czy krytyki, będą zdolni kochać ludzi zranionych w życiu, których Ja postawię na ich drodze.
Stając się Miłością, będą leczyli rany napotkanych ludzi – samym tylko spojrzeniem, nie mówiąc nic.
Jesteście w Nowym Kościele. Stańcie się Miłością. To jest pilne, gdyż od tego zależy nawrócenie się wielu.
To jest Moje dzieło, a nie wasze. Potrzebuję waszych „tak” [danych Mi] zarówno w waszych cierpieniach, jak i radościach.
Jestem Miłością, wybrałem was, byście pierwsi stali się Miłością w moim Nowym Kościele. Poprzez was – będących już Miłością – przyciągnę wiele dusz, które czekają z otwartym sercem na przyjęcie tej Miłości, jaką wam daję nieustannie – jeszcze mocniej zaś dziś wieczorem.
Nie lękajcie się. Jak Ja was kocham!”
(5 stycznia 1997)
-----------------------------------------------------------------------------------------------
"Mój maleńki, chcę skorzystać z ciszy, kiedy jesteś ze Mną sam, i mówić znowu do twojego serca. Posłuszeństwo i liczne „tak”, które dałeś, pozwoliły Mi i pozwalają teraz zrobić wielkie rzeczy.
Czujesz dobrze zmianę, jaka dokonuje się w tobie. Odczuwasz bardziej Moją Miłość, ale nie możesz pojąć wielkości i wagi tego, co przeżywamy razem. Twoje serce zaczyna się przemieniać. Powiązania, które nie pozwalały mu odnaleźć pierwotnego piękna, zostają odcięte. Jedno po drugim. Piękne staje się twoje serce i wchodzi ono w wielką czystość. Serce twojej drogiej małżonki Elżbiety przechodzi również taką samą przemianę.
Wasze dwa serca wtapiają się w Nasze Dwa Serca, Serce Mojej Świętej Matki i Moje. Razem wchodzimy do świata wielkiej Radości, Pokoju i Miłości. Ta sama przemiana dokonuje się w waszych bliskich, zarówno u tych z najbliższej rodziny, jak i u ludzi z grup modlitewnych.
To jest dopiero początek. Wielka Radość panuje w Niebie w tej chwili, nie z powodu tego, co dokonujecie, a jedynie – czym się stajecie. Nie możecie się tym pysznić, gdyż jest to Moje dzieło, które może się swobodnie realizować dzięki waszej bezwarunkowej zgodzie oraz uległości, co daje mi możność przemieniać was.
Moją nagrodą za wasze „tak” jest nie tylko przemiana was samych, ale również Radość, kiedy stwierdzacie przemianę serc wokół was i czasem przez was. W ten sposób wasza Radość staje się coraz większa i trwa. Jesteście więc świadkami przemiany maleńkiej części serc, która dokonuje się dzięki waszej uległości i waszym, stale ponawianym, „tak”.
Im bardziej dzielicie się wspólnie przeżyciami, ty i Elżbieta, tym wasza radość jest większa i szybciej dokonuje się wasza przemiana. Nie wahajcie się pozbyć tego, co byłoby przeciwne Miłości.
Przyjmujcie tylko to, co dają wam Nasze Dwa Serca, a Miłość uczyni resztę. Nie usiłujcie też zrozumieć, co przeżywacie w tej chwili, przyjmujcie to tylko. Czujecie się spełnieni. Zaakceptujcie i cieszcie się tym w pełni, ponieważ Ojciec w Swoim planie Miłości chce, żeby na razie tak było.
Im bardziej akceptujecie, co macie przeżyć dzisiaj, tym bardziej – jako istoty – stajecie się zdolni do skorzystania z łask, które Ojciec rezerwuje dla was na jutro. Tak dzieje się każdego dnia.
Będziecie coraz bardziej stawali się Miłością.
Powiedz Elżbiecie jeszcze raz, że Ja ją kocham i że ty ją kochasz, że razem stajecie się Miłością.
Czule kocham was, do szaleństwa kocham was”.
(25 stycznia 1997) |
|