www.bozewychowanie.fora.pl

Piotr-246 · Gość

Temat: Polacy zlekceważyli Orędzia Anny Dąmbskiej

"Świadczcie Miłosierdzie, wspomagajcie uciskanych, prześladowanych, samotnych i opuszczonych. Miłujcie się wzajemnie. Idźcie do domów dziecka (najlepiej małżeństwa) i nieście duchową pociechę tym cierpiącym dzieciom. Zaprawdę ze względu na ich złe uformowanie lepiej byłoby aby zdecydowana większość ich została powołana przez Pana już teraz. Nie mają obrony przed diabłem i grożącym im potępieniem. Wy zaś Polacy nie idziecie ratować ich dusz do domów dziecka jak tego chciałem przez Annę Dąmbską."
(Cyprian Polak - objawienia)

Piotr-246 · Gość

Książki Anny uczą służby dojrzałej.

A to co się dzieje na Przymierzu to jest szczyt głupoty. Ale oni tylko wspominają o Annie zamiast czytać jej książki i dają się zwodzić. Mentalnie są to ludzie kompletnie nie przygotowani do zadań i po raz kolejny to udowodnili, przedstawiając światu Orędzie rzekomego "Namaszczonego" nie wiedząc nawet, że słowo to jest bliskoznaczne słowu "Mesjasz".

Z blogiem Cypriana Polaka jest podobnie. Anny prawie nikt tam nie czyta. Poziom tych dyskusji nie dodaje nadziei. Po raz kolejny groziłem, że odejdę z tego bloga, jak nie będą czytać Anny. No ile można.

Liderów grupy Odrodzenie proszę ponownie - o nawiązywanie kontaktów, tak aby stworzyć oficjalną stronę, tak aby wreszcie dojrzała grupa prorocka była w Internecie górą ponad tamtymi infantami. Nie należę do kierownictwa grupy Odrodzenie, dlatego stworzyłem tylko nieoficjalną, tymczasową stronę:

odrodzenie.fora.pl

Piotr-246 · Gość

Młodzi i niedoświadczeni liderzy to nieszczęście:

"Ku rozeznaniu macie ojców duchownych nowicjatu. Najlepsi z nich i najbardziej doświadczeni powinni służyć swoim rozeznaniem w ruchach, które wśród was rozniecam. Nieszczęściem jest, że działają tam klerycy i księża młodzi i niedoświadczeni."
("Boże Wychowanie")

Piotr-246 · Gość

Tu mogę pisać i nikt mnie stąd nie wyrzuci. Po 4 latach jestem zmęczony sprawami Cypriana Polaka. Różne sprawy powtarzam na tych blogach w kółko. Choćby o grupie Odrodzenie w Rzeszowie, w której zainteresowanie Smoleńskiem jest z dużym prawdopodobieństwem ogromne, skoro ta sama grupa Odrodzenie w Gliwicach Smoleńskiem interesuje się najbardziej. I co wynika z tego mojego pisania?

Kto nie chce czytać Anny, będzie dla mnie ignorantem. Z tego powodu, że jak się komuś coś podpowiada tak konkretnie, że podaje się nazwisko proroka, a potem ci ludzie popełniają błędy, które są jasno u Anny Dąmbskiej omówione, to co o tym myśleć? Daję na tacy podpowiedzi, podsuwam pod nos, ale do czasu.

W końcu, po 25 latach "Nasz Dziennik" drukuje fragmenty z książki Anny. Nic dziwnego, że z Anny, a nie z Cypriana Polaka. Czytelnicy Anny zapewne od wielu lat czynili starania, by ta gazeta cokolwiek z jej książek drukowała. Oby redakcja wytrwała.

Ja nie twierdzę, że Cyprian Polak jest uciążliwy we współpracy, a inni prorocy mili i przyjemni. Po prostu nigdy w takim miejscu jak blog proroka nie byłem. Anny Dąmbskiej nie znałem, nie spotkałem.

Dajcie mi ludzie spokój.

Nie jestem pedagogiem, który dziesiątki razy ma siłę powtarzać tę samą lekcję uczniom. Po maturze poszedłem na studia budowlane na Politechnice Śląskiej. Już 4 lata temu łatwo mogłem się wykpić, że to nie mój kierunek: prorocy, teologia, historia, politologia.

Piotr-246 · Gość

Nikogo nie zmuszę do czytania Anny Dąmbskiej. Po co zmuszać? Błędy popełnione z niewiedzy w pierwszej kolejności zranią tego, kto chce być w Kościele liderem, ale nie chce poczytać przysłowiowej "instrukcji obsługi" tej misji.

Nie ma we mnie chęci przeciwstawiania jednego proroka drugiemu. Anna Dąmbska jest prawie dwa pokolenia starsza od Cypriana Polaka. Nie o to mi chodzi: czytajcie to a nie tamto. Im więcej ktoś czyta, tym lepiej.

Źle się stanie, jeśli nie zaistnieje w Internecie społeczność Anny, która nieustannie zgłębiać będzie nauki Pana, bo o głębokie zrozumienie nauk Pana tu chodzi. Blog Cypriana Polaka wydawał się dużą szansą na zbudowanie takiej społeczności, ale przez lata nikt Anny nie zacytował poza mną lub moją podpowiedzią. Coś takiego bym przecież zauważył. Nie reklamujmy Anny "z łaski na pociechę".

Stan Polski zależy od ostatnich 20-30 lat, w których czytano lub nie czytano Orędzi dla Polaków. Owszem, ciągniemy za sobą obciążenia międzypokoleniowe, ale nie wszystkie winy można zwalić na przodków.

Anny nie czytają, bo boja się wymagań tam zapisanych. Nie chcecie dojrzewać - tak mówił Pan w tych książkach.

Tego podręcznika się boją, bo za dużo wymagań.

Będą wymagania z Nieba.

Ale w tym wszystkim jest także radość, którą trzeba odkryć i nauczyć się jej.

Piotr-246 · Gość

Przykro patrzeć jak marnują się wysiłki. Strona Przymierza za bardzo zbłądziła i dostajemy sygnały od zaniepokojonych znajomych.

Strona "Objawienia Oławskie" opublikowała tekst rzekomego "Namaszczonego". Atak na Cypriana Polaka, dzięki któremu sprawa Oławy wróciła. Pół roku korespondowałem na e-mailu z autorem tej strony, aby nie miał braków, gdy stronę zakładał. Różne Orędzia czytam od 1997 roku, znam ciekawe historie ze świata proroków.

Orędzia od Cypriana Polaka często komentowałem tylko po to, aby się nie denerwował, widząc, że nikt nie komentuje danego wątku. Ile razy tak było. Raz nawet prosił mnie, bym nie komentował jako pierwszy.

To wszystko jest takie na zasadzie: wypchnijmy tego, niech robi za nas.

Nie dziwmy się emocjom, które we mnie mogą teraz eksplodować. Nie drażnijcie mnie ludzie, abym nie zaczął wypisywać wszystkiego, co myślę o prorokach i czytelnikach.

Szczerość szczerością, ale słowa bardzo ranią. Ciągle liczę na autorefleksję.

Ludzie różne rzeczy mówią za plecami innych. Mógłbym tu napisać, że ludzie o Cyprianie mówią to czy tamto.

Tutaj jest Internet, tu każdy może wejść i przeczytać.

Piotr-246 · Gość

Czytelników Cypriana i Przymierza nie zamierzam obrażać. Internet to wielka niewiadoma z kim się na danej stronie spotykamy. Ktoś ma w domu małe dzieci, może nie mieć czasu. Z sympatią myślą o takich czytelnikach. Trochę czasu spędzam w sklepach z zabawkami i kładę duży nacisk na tą część życia, kiedy radość trzeba sprawiać dzieciom, a nie tylko dorosłym.

Bo i dorosłym trzeba dawać radość. Kościół to nie obóz pracy. Tu się ma kochać Boga, ludzi, naukę i pracę.

Czasem trzeba zadać sobie pytanie, czy ludzi przyciągam, czy odpycham. Szczególnie prorocy: chcecie mieć ludzi czy chcecie ich zrazić i odepchnąć?

Ludzie są bezlitośni dla kogoś, kto patrzy na nich z góry, traktuje z góry. To wystarczy, aby odejść.

Można długo przymykać oko na różne braki, ale kiedyś jest ten moment, że czujemy się niedoceniani, zbyt urażeni.