www.bozewychowanie.fora.pl

Piotr-246 · Gość

Temat: Nie ufać społecznościom internetowym

18 lat temu rozpoczęły się moje doświadczenia z Internetem. Od samego początku interesowały mnie strony katolickie, w tym także fora. Dyskusje portalowe zawsze niosły ze sobą ryzyko spotkania z niewłaściwymi ludźmi. Ubeckiej fizjonomii nie widać przecież we wpisach, lecz wyczuwa się tę truciznę inaczej.

Nigdy nie wiadomo, czy wpisów nie dokonuje ktoś polskojęzyczny z Rosji, Chin, lub wszelka agentura komunistyczna i masońska na świecie. W przykościelnych grupach modlitwnych takie ryzyko wejścia obcych też istnieje, lecz w dużo mniejszym stopniu.

Istnieje też w sieci problem wpisów, których nie zawsze da się skasować. Nakręca to konflikty, które trwają dużo dłużej, niż zwykłe międzyludzkie sprzeczki.

Nie martwi mnie niska obecność na moich forach, jest to nawet moja metoda. Jak pisać to do rzeczy, zwięźle.

Jest jeszcze problem chłodnych relacji międzyludzkich. Internet nie buduje więzi międzyludzkich, gdy ludzie mieszkają daleko. Naturalna rozmowa to rozmowa twarzą w twarz. W sieci można sobie zmieniać korespondentów jak rękawiczki, łatwo przy tym traktować ludzi przedmiotowo, instrumentalnie, jak sposób na samotność.

Piotr-246 · Gość

Internet jest dobrem i Objawienia w Interncie są dobrem. Obserwujemy od wielu już lat trudności w zbudowaniu trwałej społeczności prorockiej w sieci. Potrzeba rewizji metod, ale przede wszystkim świadomości, że nie jest celem wspólnota wirtualna lecz lokalna. Internet usuwa problem odległości, ułatwia dostęp do wiedzy i to wszystko.

Ekran nie zastąpi książki. Jest to niebezpieczne, aby zaniechać zakupu książki i uzależnić wszystko od dostaw energii i zamożności Polaków w kupowaniu komputerów. Książka przetrwa wiele. Nośniki cyfrowe mają przy niej wiele wad.